Ratujmy nasze dzieci
Prawdziwym fundamentem współpracy w wychowaniu dzieci jest miłość. Ale miłość oparta na Ewangelii.
Ocknijcie się wreszcie! To się dzieje! To robią wasze dzieci! – To jeden z wielu internetowych wpisów pod dwoma głośnymi w ostatnim tygodniu artykułami. Oba dotyczą spraw bardzo ważnych: samobójstwa szesnastolatka i nastoletnich seksmodelek. O samobójstwie mówi w tygodniku „Wprost” mama chłopca, nie tając, że za przyczynę targnięcia się Stasia na życie uważa narkotyki. O seksmodelkach opowiada w tygodniku „Newsweek” reportaż, którego bohaterkami są „zwyczajne” dziewczyny, zapewne miłe i ładne, rekrutowane do dobrze prosperujących agencji towarzyskich.
– Gdybym wiedziała wcześniej… – mówi mama chłopca i wzdycha. Teraz planuje założenie fundacji, która miałaby zachęcać rodziców, aby w miarę regularnie robili swoim nastoletnim dzieciom testy na narkotyki. Nawet jeśli im ufają. Żeby testy rutynowo zlecali psychiatrzy i psycholodzy, do których przychodzi się z dzieckiem cierpiącym na depresję czy lęki. Dilerzy narkotyków są wszędzie, pod każdą szkołą, pod każdym centrum handlowym. Trawę łatwiej kupić niż piwo, bo nikt nie sprawdza wieku klienta.
Więcej w wydaniu drukowanym "Idziemy" (nr 5/2013)
oraz w wydaniu elektronicznym dostępnym na stronie eGazety.pl
Komentarze:
Brak komentarzy.