2013-06-10

Droga zbawienia

Po co idziemy dziś Drogą krzyżową? …bo mamy nadzieję, że to misterium pozwoli nam na nowo uwierzyć, że w tych zmaganiach z cierpieniem, z naszą słabością, niemocą i problemami nie jesteśmy sami, że jest z nami Ktoś, kto zawsze będzie pomagał nam dźwigać nasze małe krzyże.  

 „«W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie, w krzyżu miłości nauka…». Krzyż stanowi jakby dotknięcie odwieczną miłością najboleśniejszych ran ziemskiej egzystencji człowieka” – pisał bł. Jan Paweł II. Podczas Drogi krzyżowej my podążający za krzyżem próbujemy na nowo odszukać właśnie sens tych słów. Tak nieco na przekór czasom, w których żyjemy, sięgamy do wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat, które wciąż mogą być inspiracją do działań człowieka na ziemi. Bo tylko w krzyżu można odnaleźć
głęboki sens trudnych doświadczeń naszego życia. Często narzekamy bez powodu, bo nie umiemy docenić tego, co mamy. Ale zdarza się, że nagle wali się nasz świat… że przychodzi nam unieść ciężar, który wydaje się ponad nasze siły. A my zamiast go podnieść, w smutku poddajemy się. Zbyt szybko i zbyt często. Czy nie dzieje się tak dlatego, że czujemy się strasznie samotni i zagubieni, że brak w nas wiary? Czy my w ogóle chcemy jeszcze dojść do źródła – czy mamy pragnienie? Czy może uznaliśmy,
że to wszystko nie jest już nam potrzebne?

Zapraszam do zakupu mojej Książki z rozważaniami na Wielki Post, dostępnej tutaj.

 

 

 

 

 

Komentarze:

Brak komentarzy.

Dodaj komentarz

(e-mail nie będzie publikowany)

Napisz do mnie

W tym serwisie wykorzystywane są pliki cookies. Stosujemy je w celach zapamiętywanie i zbierania anonimowych danych dla celów statystycznych. Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.